– Nieźle sobie pani ostatnio poradziła. Podoba mi się otwarcie zawodu ratownika dla kobiet… Przejdźmy na „ty” - Góra, pewny siebie, spogląda z uśmiechem na młodą ratowniczkę… I szybko przechodzi do sedna.
– Przyglądałem się tobie trochę przez te dwa tygodnie… i mam dla ciebie propozycję.
– Dla mnie?
– Tak… ale mam prośbę. Zachowaj to tylko dla siebie.
– Oczywiście…
– Potrzebuję kierownika do spraw średniego personelu medycznego… Zastanawiam się nad twoją osobą.
– Nade mną? Mam za krótki chyba staż… Są lepsi.
– Takie stanowisko będzie mi potrzebne. Dziwne, że dotychczas nie było takiej osoby. Co o tym sądzisz? (…) Przemyśl to… Liczę na ciebie… Jesteś najlepszą kandydatką!
Martyna jest oszołomiona, ale szczęśliwa. I nawet nie dziwi jej fakt, że kierownik nie chce, by wspominała o ich rozmowie kolegom. Tymczasem doktor Góra, zaledwie kilka godzin później, spotyka się z Adamem. I proponuje chłopakowi… to samo stanowisko!
– Taka jedna sprawa… Pan usiądzie na chwilę. Potrzebuję szefa średniego personelu medycznego…
– Za doktora Banacha nikogo takiego nie było - Adam z początku jest zaskoczony. Ale chwilę później spogląda z nadzieją na przełożonego:
– Przepraszam, myśli pan o mnie, że ja mógłbym…
– Oczywiście! Jest pan bardzo poważnym kandydatem!
– Cóż, panie doktorze…
– Artur – Góra, z triumfalnym uśmiechem, podaje Adamowi dłoń. A sekundę później – prosi ratownika o dyskrecję.
– Na razie niech to zostanie między nami…
Jak długo nowy szef będzie manipulować kolegami? I jak ratownicy zareagują, gdy poznają w końcu prawdę? Odpowiedź tylko na antenie TVP2, w premierowych odcinkach „Na sygnale”.